W ostatni weekend miałam okazję uczestniczyć w imprezie o wdzięcznej nazwie 13 Noc Podróżnika Trawers 2013. Wydarzenie miało miejsce w łódzkim Zapiecku od 19:00 do 3:00 i zgodnie z nazwą organizowane było przez właścicieli sklepu turystycznego Trawers.
Całość opierała się na pokazach slajdów lub prezentacji z podróży w różne zakątki świata – taka forma: Pokażę ci gdzie byłem – może z zazdrości też ruszysz tyłek ;)
Na Nocy Podróżnika po raz kolejny okazało się, że temat to nie wszystko! Sama forma prezentowania jest moim zdaniem o wiele ważniejsza. W końcu nie chodzi o to żeby pooglądać słit focie z wakacji – ta opcja jest wbudowana w Facebooka – ale usłyszeć wrażenia, ciekawostki i dobre rady dotyczące tego miejsca…
Starałam się słuchać uważnie i na temat każdej prezentacji mogę napisać kilka słów. Opiszę poszczególne wypowiedzi zgodnie z kolejnością z oficjalnego programu wydarzenia, chociaż ten w środku nocy kilka razy ulegał zmianom i co ważniejsze cała impreza wydłużyła się znaczą w stosunku do pierwotnych planów.
Program Nocy Podróżnika
Godziny: 19-20
Islandia północna – Adam Lipiński, Przemek Lipiński
Na ten pokaz dotarłam dopiero w połowie, ale to co widziałam bardzo mi się spodobało. Można było usłyszeć wiele rzeczowych uwag typu: „Warto wiedzieć, że na Islandii właśnie tak jest: albo coś jest za darmo albo jest bardzo drogo. Formy pośrednie nie występują…” lub: „Byliśmy tam latem, było więc bardzo ciepło – około 12 stopni„, co moim zdaniem jest dużym plusem prezentacji podróżniczej – nie tylko pokazuje ładne widoczki i atrakcje warte zobaczenia, ale też pozwala zbudować własny obraz danego miejsca i porównać go z dotychczasowym wyobrażeniem, w końcu nie wszystko można przedstawić na fotografiach.
Od śniegów Atlasu po piaski Sahary, Maroko – Włodek Janusik, Katarzyna Szymańska
Na scenę wyszedł pan w wieku mniej więcej mojego dziadka i pani w wieku mojej mamy i ochoczo opowiadali o zdobywaniu Jebel Toubkal (4,167 m n.p.m.) – najwyższego szczytu Atlasu Wysokiego w Maroku. Przez chwilę trudno było mi uwierzyć, że średnia wieku tej wyprawy była mniej więcej dwukrotnie wyższa od mojego wieku, ale jak widać: dla chcącego nic trudnego ;)
Niestety występujący nie potrafili ogarnąć obsługi myszki, przez co przerzucanie zdjęć trochę kulało, ale nie to było najgorsze… Przez cały czas nie mogłam się pozbyć wrażenia, że pani jest nauczycielką w podstawówce i ciągle używa tej charakterystycznej maniery mówienia bardzo głośno, wyraźnie i jak najbardziej piskliwie, żeby absolutnie wszyscy usłyszeli i zrozumieli – mikrofon nie był przeszkodą…
Liban – Darek Cłapa
Bardzo sympatyczna prezentacja z prawdopodobnie żoną pana Cłapy w roli głównej modelki ;) Zdjęcia świetnie łączyły się z opowiadaniem i zachęciły mnie do dodania Libanu do listy miejsc: TOSEE.
Godziny: 20-21
Mongolia Wewnętrzna – przez stepy i pustynie do chińskich miast – Katarzyna Golik, cz. I
Pani Katarzyna przedstawiła mnóstwo kolorowych i ciekawych zdjęć z Mongolii Wewnętrznej, z której istnienia nie zdawałam sobie sprawy, tymczasem zarówno część pierwsza jak i druga niosły ze sobą ogrom informacji o polityce, zwyczajach religijnych i problemach panów, których nazwisk nie byłam w stanie rozróżnić słuchem – jestem więc pod tym większym wrażeniem, że pani Golik potrafiła je wypowiedzieć ;)
Prezentacja była bardzo ładna, spójna i dobrze przygotowana, ale niestety przedstawiająca upchnęła w niej wykładowym zwyczajem tysiące wiadomości, których nie da się zapamiętać… Ponad to ewidentnie żyła Mongolią Wewnętrzną i wydawało jej się, że wszyscy na sali doskonale wiedzą o jakich sytuacjach politycznych opowiada i naturalnym było dla niej, że każdy na sali wie jak nazywają się członkowie rodziny przeciętnego władcy Chin. Przynajmniej tak zrozumiałam wtrącane od czasu do czasu żarciki tematyczne, których nie byłam w stanie zrozumieć – mały wywiad wśród siedzących obok sąsiadów wskazywał, że oni też nie do końca rozumieją.
Czad – w kraju niemocy i ogromnych możliwości – Szymon Kowalczyk, cz. I
To mój numer jeden jeśli chodzi o poziom zniechęcenia do podróżowania jakiegokolwiek. Generalnie pan miał problemy z dopasowaniem zdjęcia do tego co mówił – przykładowo przez jakieś 4 minuty opowiadał o zwyczajach ludzi z Czadu, a na zdjęciu widniała martwa krowa do połowy zasypana pustynnym piachem – co ciekawe nigdy nie było dane nam dowiedzieć się cóż to za krowa… Z opowieści o Czadzie przekazanej z prędkością kulawego ślimaka dowiedzieliśmy się, że psują się tam samochody, nie ma co jeść, ludzie nie chcą pomagać i w dodatku zabijają niewinne antylopki, a potem je zjadają! Tak! Zjadają zwierzęta!
Jednym słowem katastrofa…
Salar de Uyuni, Boliwia: Gdzie człowiek mieszkać nie powinien – Emilia Mikołajewicz
Ta prezentacja niestety się nie odbyła.
Godziny: 21-22
Afganistan, Iran – Witold Repetowicz
Czyli odpowiedź na pytanie, jak podróżować w sam środek wojny i do kosztów wyprawy doliczać naboje ;) Tak serio – pan zdążył opowiedzieć o jednym mieście w Afganistanie i tym jak nie wolno było fotografować wszechobecnego wojska. Nie do końca rozumiem, po co jechać teraz do Afganistanu i zakradać się do zamkniętych muzeów, a sama prezentacja nie zachęciła mnie do zgłębiania tematu…
Kraulem przez Cieśninę Magellana – Rafał Ziobro, cz. I
Moim zdaniem najlepsza prezentacja całego wieczoru. Bardzo dobrze przygotowana, zabawna i przedstawiona z zaskakującym jak na wielkość osiągnięcia dystansem. Przepłynięcie 4,5 kilometra w wodzie o temperaturze 5 stopni Celsjusza jest jak dla mnie w kategorii rzeczy niemożliwych, a jednak!
Nie nudziło się ani przez chwilę i z niecierpliwością czekałam na drugą część opowieści :)
Izrael – Ela Dworak
Kolejna bardzo sympatyczna prezentacja, która zdecydowanie zachęciła mnie do odwiedzenia Izraela. Zdjęcia powiązane były z ciepłą opowieścią o ciekawych miejscach połączoną z ciekawostkami i przydatnymi uwagami dotyczącymi zwyczajów, godzin otwarcia poszczególnych obiektów, czy też środków transportu.
Godziny: 22-23
Afrykańska przygoda – Kilimandżaro, Serengeti, Zanzibar – Janusz Łyskawa, cz. I
Fascynująca opowieść o zdobywaniu Kilimandżaro. Bardzo żałuję, że przedstawiający nie podał kosztów wyprawy – ograniczył się jedynie do stwierdzenia: bardzo dużo. Liczba ludzi i zwierząt wspinających się na szczyt razem z dwójką głównych bohaterów była bowiem imponująca – kuchcik i 3 pomocników, na oko ze zdjęć około 3 tragarzy i jeszcze 3 jaki objuczone namiotami i ciężkim sprzętem.
Główni bohaterowie szli z plecaczkami 20-30 litrów i obudzili we mnie nowe marzenie zdobywcy – w końcu w takim komforcie żaden szczyt i żaden upał nie są straszne ;)
Australia – Darek Cłapa
Kolejna bardzo sympatyczna opowieść z sympatyczną modelką na głównym planie. Po raz kolejny ktoś zachęcił mnie do zobaczenia Australii na własne oczy i mam nadzieję, że kiedyś się uda :)
Czad – w kraju niemocy i ogromnych możliwości – Szymon Kowalczyk, cz. II
Tutaj za to część druga masakry – tym razem w wersji filmowej. Raz jeszcze wniosek: nie jedźcie nigdy do Czadu.
Godziny: 23-00
Mongolia Wewnętrzna – przez stepy i pustynie do chińskich miast – Katarzyna Golik, cz. II
Druga część występu pani Golik wzbudzała dokładnie takie same odczucia jak pierwsza – nie ma się więc co powtarzać ;)
Kraulem przez Cieśninę Magellana – Rafał Ziobro, cz. II
Ciąg dalszy opowieści o przepłynięciu Cieśniny Magellana w samych kąpielówkach – nadal jest mi zimno na samą myśl.
Szlakiem królewskich jaków – Sikkim 2010 – Tomasz Marszałek
Przepiękne miejsca, przepiękne zdjęcia i super ciekawa opowieść. Mam nadzieję, że pan Marszałek prowadzi jakiegoś bloga i uda się go odnaleźć – z ogromną przyjemnością obejrzałabym więcej jego zdjęć. Od czasu do czasu wtrącał zabawne uwagi dotyczące swoich modeli: „O a tej pani trzeba było zapłacić 5 dolarów, żeby dała się sfotografować”, co ożywiało prezentację i zachęcało do dalszego oglądania.
Godziny: 00-01
Turkmenistan, Kazachstan – Witold Repetowicz
Prezentacja nie odbyła się.
RPA – jedność w różnorodności – Róża Paprocka
Od pani Róży dowiedzieliśmy się, że podróżowanie po RPA nie jest ekstremalnie trudne, choć będąc białym człowiekiem koniecznie należy pamiętać o ryzyku jakie to za sobą niesie i to w sumie jedyne co zapamiętałam z całego występu…
Afrykańska przygoda – Kilimandżaro, Serengeti, Zanzibar – Janusz Łyskawa, cz. II
Druga prezentacja o Afryce, tym razem jednak skupiała się na zwierzętach z safari. Niezbyt trafny pomysł. Oglądanie afrykańskich zwierząt na żywo być może jest faktycznie tak ekscytujące jak pan powiedział, ale oglądanie ich na slajdowisku absolutnie nie ma w sobie nic fascynującego. Krystyna Czubówna już dostatecznie dużo opowiedziała nam o obrazkach jakie możemy oglądać na ścianie przed sobą…
Godziny: 01-02
Sri Lanka – Grazyna Kuran
Kolejna prezentacja, która się nie odbyła.
Złota ziemia roni łzy – Birma 2011 – Tomasz Marszałek
Druga prezentacja Tomasza Marszałka, która pokazywała fascynującą Birmę i znowu moja lista TOSEE wydłuża się o jedną pozycję ;)
Perły w koronie Europy – Jakub Milczarek
Ostatnia prezentacja zdecydowanie najbardziej, ze wszystkich zasługuje na miano PREZENTACJI, a nie slajdowiska. Składała się w zasadzie z samych ciekawostek i zachęcała do zdobywania Korony Europy zarówno w wersji light (76 m n.p.m.), jak i extream (3479 m n.p.m.). W przeciwieństwie do przedmówców Jakub nie skupiał się na jednym miejscu. Przedstawił aż 30 różnych szczytów i każdy zachęcał do zobaczenia na własne oczy. Mam nadzieję, że już niedługo cała prezentacja pojawi się na jego blogu i każdy będzie mógł wybrać, który ze szczytów chciałby zdobyć w te wakacje ;)
Po ostatnim wykładzie odbyło się rozstrzygnięcie konkursu na najciekawszą prezentację, który wygrała pani Katarzyna Golik. Chwilę później wśród najwytrwalszych uczestników imprezy rozlosowane zostały nagrody. Nieskromnie przyznam się, że udało mi się wylosować najlepszą nagrodę, bo plecak, do zakupu którego przymierzałam się już od dłuższego czasu ;)
Następna edycja Nocy Podróżnika już w grudniu! Wybierzecie się?
Skomentuj:
[…] komuś z Was jest mało moich komentarzy – serdecznie polecam wpis anoriell: 13 Noc Podróżnika Trawers 2013 – slajdy, podróże, opowieści, w którym Kasia podjęła trud skomentowania wszystkiego o wiele obficiej niż zrobiłem […]
Bardzo fajna impreza, podziwiam wszystkich uczestników za tak namiętne realizowanie się w swojej pasji podróżowania. Ja osobiście rzadko mam okazję wyjechać gdzieś daleko, ale już samo słuchanie opowieści z podróży jest dla mnie przyjemnością :)
Fajna impreza. Szkoda, że 3 ciekawe prezentacje się nie odbyły…
Bardzo interesujące podsumowanie mojej prezentacji dotyczącej Heratu (pominę pierwszą prezentację dot. Iranu, której Pani nie zauważyła, choć jak pani pisze: „starała się słuchać uważnie”). Co do Heratu, w jednym się z Panią zgodzę: nie do końca Pani rozumie. To fakt niewątpliwy! Ja natomiast rozumiem, że Pani spodziewała się zobaczyć na moich zdjęciach czołgi, karabiny, trupy, krew etc. i niestety spotkał Panią zawód, bo nie po żadne łuski do Heratu (który jest dla Pani po prostu „tylko jednym miastem”) pojechałem, bo żadnym „środkiem wojny” Herat nie jest. Jeśli słuchając uważnie zrozumiała Pani, że „zakradałem się do zamkniętych muzeów” to już nie mój problem, że słuch Panią zawodzi. Muzea w Heracie nie są zamknięte i nigdzie nie trzeba było się zakradać, natomiast miałem lepsze rzeczy do fotografowania niż wojsko. Ludzi na ulicach i bezcenną timurydzką architekturę. Tego Pani nie zauważyła ale cóż, Pani nie bardzo rozumie.
@Witold Repetowicz: Całkiem szczerze niczego nie próbowałam się spodziewać po prezentacji. Podeszłam do jej treści z otwartym umysłem, ale tak jak Pan pisze: nadal, mimo prezentacji kompletnie nie rozumiem i nie czuję w jakim celu jechać do kraju, w którym może być bardzo niebezpiecznie. Może źle zrozumiałam Pana słowa z prezentacji, ale zapamiętałam, że na zdjęciach nie ma wojska nie tylko dlatego, że są lepsze obiekty dla obiektywu, ale również dlatego, że fotografowanie ich jest zabronione.
Rozumiem, że jest Pan z tamtejszą kulturą o 100% bardziej zaznajomiony niż ja i rozumiem, że przez to jest Pan do niej mniej lub bardziej przywiązany i chciał zobaczyć na żywo.
Nie zmienia to jednak faktu, że podczas tej prezentacji niesamowicie Pan podkreślał nie piękno architektury i złożoność kultury, ale to że wojsko tam BYŁO, że w muzeach nie było szczególnie wielu ludzi innych niż Pan, że to konkretne miasto jest stosunkowo bezpieczne, ale co do innych już nie ma pewności…
Nadal nie czuję się więc w najmniejszym stopniu zachęcona do wybrania się w tamte okolice…
Mam Pytanie,Kiedy odbędzie się Kolejna tego typu impreza ?
@Turysta: Nie jest jeszcze znana konkretna data, ale tak jak pisałam na końcu tego wpisu: XIV Noc Podróżnika odbędzie się jak co roku w grudniu.
Myślę, że najwięcej bieżących informacji będzie można dostać ze strony Facebookowej: https://www.facebook.com/Noc.Podroznika.TRAWERS
Dzięki za miłe słowa na temat mojej prezentacji o LIbanie i Australii. Następnym razem również postaram się nie zawieść.