Blokujące zadania — odkryłam, że to właśnie one są jednym z powodów mojego zastoju. Mam z tyłu głowy listę zadań do wykonania, które ciągle odkładam na później. Ciągle unikam tego tematu i udaję, że problem nie istnieje. W konsekwencji robię wszystko, żeby tylko nie zabrać się za blokujące zadania. I tak… Cała na biało wjeżdża prokrastynacja. Dobrze nam znana koleżanka, co? W tym sezonie postanowiłam ją pokonać, a więc dzisiaj o tym, jak wyeliminować blokujące zadania.

Posłuchaj:

Lub przeczytaj:

Czym są blokujące zadania?

Czym w ogóle są blokujące zadania? To zadania, których wykonanie odkładamy na kiedyś i im dłużej zwlekamy, tym większe są konsekwencje ich niezrobienia. Takie, które niby same w sobie nie są ważne, ale zależy od nich zrobienie kolejnego ważnego kroku w życiu. Albo takie, które po prostu są okrutnie nieprzyjemne.

Przykłady moich blokujących zadań:

  • Zadzwonienie (ZADZWONIENIE!) do lekarza,
  • Wypełnienie urzędowych dokumentów,
  • Przyznanie się do porażki,
  • Upublicznienie czegoś, w czym nie jestem ekspertką,
  • Zrobienie po raz pierwszy, czegoś, w czym wszyscy inni są świetni, a mnie głupio się przyznać, że nigdy wcześniej tego nie robiłam
  • Zmierzenie się z tematem założenia firmy w biurokratycznym belgijskim piekle

Blokujące zadania — niemożliwe do rozwiązania?

Czy rozwiązanie tych blokujących problemów jest fizycznie lub logistycznie niemożliwe? Nie.
Czy jednak spycham je w najdalsze zakątki mojej świadomości, żeby tylko się nimi nie zająć? Być może…

Niejednokrotnie realne konsekwencje niezrobienia tych rzeczy są dużo poważniejsze niż moje strachy przed procesem robienia ich. Niewypełnienie PITu na czas grozi srogą karą, co jest znacznie straszniejsze niż znalezienie księgowej. Niewiedza jak założyć działalność w Belgii powstrzymuje mnie przed szukaniem klientów i planowaniem biznesu — bo co jak niedajboże coś bym zarobiła i nie miała jak wystawić faktury?!

Katastrofizacja

Katastrofizacja, zwana także przepowiadaniem przyszłości, to zniekształcenie myślenia polegające na tworzeniu w myślach czarnych scenariuszy, bez brania pod uwagę innych, bardziej prawdopodobnych możliwości. To wymyślanie co złego może się wydarzyć

Co, jeśli wszystkie negatywne scenariusze, które buduję w głowie, okażą się prawdziwe? Co, jeśli wynik badania będzie zły? Co, jeśli okaże się, że jestem bankrutem? Co, jeśli założenie działalności w tym biurokratycznym kraju mnie przerośnie? Co, jeśli się nie uda? Co, jeśli zacznę i mnie wyśmieją? Co…

Mój mózg jest MISTRZEM katastrofizacji. Potrafię wymyślić nieszczęście do każdej kategorii życia i biznesu.

Ulga

Co czuję, kiedy uda mi się zwalczyć katastrofizację, pokonać prokrastynację, skonfrontować się z największymi strachami i w końcu zamknąć blokujące zadania? Ulgę.

Najbardziej negatywny scenariusz z moich myśli nigdy się nie wydarza. 99% sytuacji kończy się szczęśliwie. Zakończenie blokującego zadania oznacza również koniec męczącego dramatyzowania.

Blokujące zadania — przestań odkładać na później

Czy odkładanie blokujących zadań na później ma sens? Absolutnie nie!

  • Marnuje energię
  • Zajmuje przestrzeń w mózgu
  • Nakręca spiralę katastrofizacji
  • Hamuje przed pójściem do przodu

Jak więc pokonać prokrastynację i zakończyć blokujące zadania? Dzięki newsletterowi Marka Jankowskiego trafiłam na świetny artykuł Agi Zapory o prostowaniu zaległych spraw i dostosowałam jej metodę do siebie.

1. Zrób listę blokujących zadań

Zrób na kartce checklistę wszystkich zadań, które odkładasz na później. Tych maleńkich wymagających jednej wiadomości na Slacku i tych wielkich wymagających życiowych zmian i ogromnych wydatków. Nie odsiewaj niczego, co przyjdzie ci do głowy. Po prostu pisz.

2. Nadaj blokującym zadaniom priorytety

Oceń, jak duże konsekwencje niesie ze sobą niedokończenie każdego z zadań.

Największy priorytet powinny mieć te, które mają największy potencjał do blokowania twojego rozwoju lub innych ważnych działań.

W moim przypadku wypełnienie PITu jest dużo ważniejsze niż wystawienie ciuchów na Vinted. Niezrobienie tego pierwszego grozi mi srogą karą finansową, niezrobienie tego drugiego co najwyżej nieporządkiem w szafie.

3. Wielkie blokujące zadania podziel na mniejsze zadanka

Każdego słonia da się zjeść — trzeba go tylko podzielić na małe kawałki.

Bardzo często spychamy ważne zadania na dalszy plan, bo zwyczajnie nie wiemy, jak się za nie zabrać. Jak sobie z tym poradzić? Na spokojnie zadać sobie kilka pytań:

  • Czego muszę się dowiedzieć, żeby zacząć?
    Np. jaki jest numer telefonu do lekarza ;)
  • Kogo mogę poprosić o pomoc?
  • Na jakie etapy mogę podzielić to zadanie?
  • Jakie najwyżej jednogodzinne zadanka mogę przypisać do każdego etapu?
  • Jaką najmniejszą rzecz mogę zrobić, żeby zacząć to zadanko?
    Np. „Napisać jedno zdanie” zamiast: „Napisać rozdział”
  • Które zadanka mogę wykonać niezależnie od innych?
    Np. bez czekania na odpowiedź na maila.

4. Zamknij blokujące zadania

Zacznij działać od góry listy. Nie daj się zablokować! Jeśli któreś zadanie na coś czeka (odpowiedź na maila, materiały od grafika, otwarcie sklepów w poniedziałek), po prostu przejdź do kolejnego zadania z listy, a do najwyższego priorytetu wróć przy pierwszej okazji.

Działaj!

Uwolniona przestrzeń do rozwoju

Samo wypisanie tych zadań, które wiecznie odkładam na później, uświadomiło mi, CO ważnego one blokują i jak bardzo dużo większy priorytet powinnam im nadać.

Zamknięcie ich uwolniło całe pokłady energii, kreatywności i motywacji do działania. I czuję, że mam w sobie więcej przestrzeni. Jakbym pierwszy raz od dawna wzięła prawdziwie głęboki oddech.

W tym tygodniu wypełniłam belgijski PIT, zapisałam na szkolenie z zakładania działalności i publicznie przyznałam się do tego, że nie wiem, w którą stronę rozwinąć swoją karierę.

A Ty? Jakie blokujące zadania usuniesz dzisiaj ze swojej listy TODO?