Najnowsza kampania Allegro: Czego szukasz w święta? jak zawsze trafia w samo serce! Moją pierwszą reakcją – tak jak chyba wszystkich – było pełne wzruszenie i ocieranie łez. 

A potem… Potem dotarł do mnie kontekst z rodzaju: „Co widać, a czego nie widać„. Bo czy to nie jest w gruncie rzeczy skandal, że rodzice nie dbają o to, żeby dziecko miało dostęp do swoich korzeni? Żeby było w stanie porozumieć się z kochającymi, żyjącymi (!) dziadkami?

To absolutnie fantastyczne i wzruszające, że miłość dziadka skłoniła go do nauki języka, żeby pokazać dzieciom i wnukom jak bardzo mu zależy, ale czy w tradycyjnym układzie nie powinno być dokładnie odwrotnie. Czy to nie rodzice powinni postawić świat otworem przed swoim dzieckiem? Zacząć od nauczenia go tylu języków ile jest w ich mocy?

W dzisiejszych czasach, kolejnej fali emigracji, ten film jest nam tak bliski! Rodzą się kolejne dzieci, które ku rozpaczy swoich dziadków będą przekonane, że nazywają się: John Kozjoskoł (pis. Kościuszko) i Ana Dżejnołsky (pis. Janowska).

Zrób rodzicom najcenniejszy prezent: naucz swoje dziecko przywitać się z nimi i złożyć świąteczne życzenia w naturalnym języku jego dziadków.