Nie zdążyłam zostać mamą, czyli historia pewnego oczekiwania na niepokalane poczęcie.

Ta kampania to szczyt wszystkiego! Jak normalnie uważam, że feministki i inne środowiska lewicowe szukają problemów tam gdzie ich nie ma, tak w tym przypadku zgadzam się w 100%

Gdzie ja się pytam w tym spocie jest jakiś chłop? Co ona sobie miała sama to dziecko zrobić? Sama je utrzymać i sama wokół niego biegać?! Czy to jest wyłącznie decyzja kobiety, czy ta chce, czy nie chce mieć dziecka?!

Jak usuwanie ciąży, to facet jest taki biedny i pokrzywdzony i ma tyle do powiedzenia, ale jak nie mamy dzieci to wina tylko baby co jej się w cyckach przewróciło i postanowiła robić karierę.

Niełatwo wyprowadzić mnie z równowagi, ale są akcje, które po protu mnie oburzają i „Nie zdążyłam zostać mamą” to jedna z nich! Może i zamysł mieli szlachetny i chcieli zachęcać kogoś do czegoś, ale wyszedł z tego kolejny Smutny Autobus. Robienie takiej kampanii w czasie tak niestabilnej sytuacji na rynku pracy i tak chorej rzeczywistości podatkowej i tak bardzo nie działającej służby zdrowia jest jakimś żartem. Może by się tak towarzystwo z fundacji Mam i Tat kopnęło w głowę i zamiast wywoływać poczucie winy w już i tak nieszczęśliwych kobietach zaczęło dochodzić przyczyn dlaczego w Wielkiej Brytanii Polacy mnożą się jak króliki, a w Polsce jakoś nie chcą – podpowiem, że przyczyną nie jest wyższe becikowe.