Zainspirowana ostatnim wpisem Kameralnej oraz wyjazdowymi marzeniami ChiliChilly postanowiłam zrobić swoją własną listę wakacyjnych TODO.
Jak wygląda mój plan na wakacje? Ano tak:
Spędzić kilka dni nad morzem – z książką i drinkiem
Może to trywialne, ale marzy mi się kilka dni kompletnego nicnierobienia.
Moja nauczycielka od polskiego z liceum zwierzyła nam się kiedyś, że ma swój własny wakacyjny rytuał: pierwszego dnia wakacji siada na krześle i nie robi nic. Cały dzień nie robi absolutnie nic. Właśnie w ramach celebracji tego pięknego wakacyjnego okresu. To właśnie jest mój plan: morze, piasek, książka. Zero komputera, zero telefonu, zero kontaktu ze światem zewnętrznym.
Zwiedzić mołdawskie winnice
Odkąd dowiedziałam się, że w Mołdawii są piwnice winne, które zwiedza się jadąc własnym samochodem, uznałam że takiej okazji nie można przepuścić. Tak – Mileştii Mici to miejsce, które zdecydowanie chcę zobaczyć. A że przy okazji w kraju jest ciepło i zapewne jak w całym regionie mają cudowne jedzenie… ;)
Zdobyć kolejny szczyt Korony Europy – Alpy Julijskie strzeżcie się!
Poprzeczka ustawiona jest z roku na rok coraz wyżej jeśli chodzi o zdobywanie przeze mnie kolejnych szczytów Korony Europy. Po odwiedzeniu tych spacerowych przychodzi pora na te bardziej wymagające – tym razem będzie to Triglav 2 864 m n.p.m., czyli najwyższy szczyt Słowenii.
Spędzić noc przy ognisku
Tak po prostu. Ktoś w tle może grać na gitarze. Ważne, żeby był śpiwór, ciepło i ognisko. Taki mikroplan ;)
Przeżyć tydzień jedząc wyłącznie owoce i warzywa
Lato to chyba najlepszy moment na takie eksperymenty. W sklepach jest cała gama pachnących owoców i warzyw, którymi można się objadać nawet bez gotowania.
Biegać, chodzić i jeździć na rowerze
…Przy każdej możliwej okazji. Bo nic tak nie mobilizuje do ruchu jak piękna pogoda!
…
Tak oto mam zarówno motywację, jak i plan na wakacje, czy może raczej najbliższe 3-4 ciepłe miesiące. A Wy? Robicie plany, czy wasze wakacje to zawsze decyzja last-minute?
Skomentuj:
Moje punkty obowiązkowe na najbliższe wakacje to:
– minimum jeden szczyt do Korony Europy – maksymalnie trzy :)
– piwnice winne – tutaj pełna zgoda!
– powtórka najwyższego szczytu Mołdawii (przy okazji poprzedniego punktu)
– przynajmniej 2 tygodnie marszu po polskich górach
– kilka dni wycierania się po bunkrach, schronach i starych instalacjach w okolicach Trójmiasta
Rower? Może trochę :)
Radio kolego. Nie zapomnij zabrać radia!
Właśnie myślę o zakupie nowego akumulatora, więc jest szansa!
Do FT-817?
Nawet nie myśl o oryginale.
Ja mam 8x sanyo eneloop wsadzone w koszyczek. Przecinasz jednen kabel i radio myśli że to fabryczny pakiet.
Jedyna niedogodność to konieczność dwukrotnego ładowania (pojemność pakietu jest znacznie większa).
Za kilkadziesiąt zł masz 2200 mAh
Bez przesady… chcę coś kupić do FT60 albo VX8GR :)
FT-817ND ma nadal status – do sprzedania!
Moim celem na wakacje jest zdobyć Rysy, a wyjazd już w lipcu :)
Też powinnam wreszcie się tam wdrapać. W końcu należy do Korony Europy i w dodatku jest w Polsce, a mnie wciąż tam nie było!
Dziękuję bardzo. Mam ogromną nadzieję, że uda się zrealizować cały plan :)
Życzę powodzenia w realizacji wymierzonego planu :)
Świetne plany, życzę 100% realizacji :)) U mnie na pewno będzie spokojniej :)
Plany bardzo w moim stylu:) i najlepiej, że wszystko dotyczy spędzania czasu na powietrzu co też bardzo lubię:)
Wakacje to bardzo przyjemny czas na takie plany i dobry humor.
te winnice można zwiedzać samochodem? Brzmi ciekawie, ale to musi być ogromna powierzchnia. Ciekawi mnie jak to wygląda.
To zależy gdzie chce się jechać. :) Super oferty jeśli chodzi o egzotykę ma np. Itaka. Ja raczej w taki wyjazd pchałabym się ze sprawdzonym (= dużym) biurem podróży no bo jakoś automatycznie więcej zaufania w razie gdyby. Tym bardziej, że Itaka obchodzi tam jakieś 30 urodziny czy coś, więc spodziewam się, że oferty pójdą cenowo mocno w dół ;)
A nie myślałaś, żeby lecieć tam z Itaką? Dobre, fajne biuro podróży – mi raz się zgubiła walizka w samolocie i biuro bardzo pomogło mi załatwić wszelkie formalności – ostatecznie walizka się szczęśliwie znalazła, a poziom obsługi klienta nawet w takiej krytycznej sytuacji był na poziomie. Oni mają sporo fert, ale warto śledzić ich fanpage albo stronkę internetową.
Ja też mam jedną zasadę wakacji – minimum trzy dni tylko dla mnie, przeznaczonych wyłącznie na relaks i przyjemności, do tego wybieram jakieś inne miejsce niż mieszkanie oczywiście, musi być inaczej i wyjątkowo :) W tym roku wybieram Ustkę i Hotel Lubicz, pięć dni spędzonych nad morzem, na plaży i w hotelowym SPA, już się nie mogę doczekać :)