Dzisiaj jest Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, a ja chcę cię zaprosić do wysłuchania specjalnego odcinka podcastu. W obliczu pandemii, pracy z domu i wzrostu problemów z depresją, zrozumienie i zadbanie o zdrowie psychiczne staje się kluczowe. Dowiedz się, dlaczego warto mówić o depresji, jakie są jej prawdziwe objawy i jak możesz wspierać siebie i innych. To odcinek, który może zmienić sposób, w jaki postrzegasz zdrowie psychiczne.

Zapraszam do przesłuchania!

A jeśli wolisz czytać, to łap wersję tekstową:

Kilka lat temu moja koleżanka z klasy wyskoczyła z okna. Ot tak w środku rozmowy, kiedy jej współlokatorka wyszła do kuchni zrobić jej herbaty.

W ten weekend dowiedzieliśmy się, że nasz kolega się zastrzelił. Jesteśmy zupełnie rozbici.

Na jednych warsztatach rozwojowych prowadząca, chcąc w jasny sposób pokazać, na czym polega bezwarunkowy odruch działania, zadała pytanie: Wyobraź sobie, że jesteś na środku ulicy i nagle widzisz jadącą na ciebie rozpędzoną ciężarówkę. Co czujesz?
Ulgę. – Pomyślałam – Ulgę, że to już.

Jak wynika z danych udostępnionych przez Komendę Główną Policji, w 2022 roku ogólna liczba zamachów samobójczych wyniosła 14,5 tys. To o ponad 5% więcej niż w 2021 roku.

Cześć, dzień dobry, witam Cię w kolejnym odcinku podcastu: Jak nie zdziczeć w domu. Ja nazywam się Katarzyna Janoska, a Ty dowiesz się z tego odcinka ile kosztuje depresja i dlaczego dbanie o swoje zdrowie psychiczne jest takie ważne – zwłaszcza jeśli pracujesz z domu.

Dzisiaj jest Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego

Od początku lat 90 jest on obchodzony 10 października i nakłania do zwrócenia uwagi na zdrowie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne.

Ze strony https://forumprzeciwdepresji.pl/ możemy się dowiedzieć, że

Szacuje się, że, Przed pandemią w 2019 r. jedna na osiem osób na świecie żyła z zaburzeniami psychicznymi, a w pierwszym roku pandemii wzrost zarówno zaburzeń lękowych, jak i depresyjnych wyniósł ponad 25%.

Objawy obniżonego nastroju i depresji występują u ok. jednej trzeciej nastolatków w Polsce. Szacuje się, że spośród nich aż jedna na sto osób doświadcza myśli samobójczych.

I mimo tak wielkiej skali problemów ze zdrowiem psychicznym nadal jest ono tematem tabu. Nadal boimy się pójść do psychiatry, bo nie jesteśmy przecież szaleńcami. Nadal boimy się brać leki, bo przecież big farma, spisek i nie wiadomo jak to działa. Nadal boimy się zgłosić na psychoterapię, bo przecież inni mają prawdziwe problemy, a nie takie…

I mimo tak wielkiej skali problemu i tak wielkiej społecznej stygmatyzacji, kanały psychoedukacyjne mają obcinane zasięgi. Za namawianie do farmakoterapii i za mówienie głośno o tym, że choroby psychiczne miewają tak samo tragiczne skutki, jak choroby serca i nowotwory.

Ja nie mogę się wypowiadać o chorobach układu krążenia, ale o zdrowiu psychicznym coś tam wiem i dzisiaj dołączam do akcji mówienia o zdrowiu psychicznym głośno.

Co ma zdrowie psychiczne do pracy z domu?

Ze statystyk WHO wiemy, że niedawna pandemia zebrała swoje zdrowotne żniwo nie tylko wśród tych, którzy zachorowali na Covid, ale też wśród wielu innych, których zdrowie psychiczne znacząco podupadło.

A CO oprócz niepewności i strachu przed nieznanym wirusem przyniosła nam pandemia?

  • Izolację,
  • ograniczenie kontaktów z ludźmi,
  • mniej ruchu na świeżym powietrzu,
  • ograniczenie mobilności,
  • obowiązkową pracę z domu.

Dla reszty świata te ograniczenia już jakiś czas temu się skończyły, a dla nas pracujących z domu “normalnie”? Przecież jeśli sami o to nie zadbamy to:

  • nadal mamy mało kontaktów z żywymi ludźmi
  • nadal nie musimy wychodzić na dwór
  • nadal możemy cały rok siedzieć w domu
  • nadal możemy serwować sobie monotonię izolacji

Jeśli na tak duży odsetek ludzi na świecie te warunki wpłynęły tak negatywnie, to może powinniśmy podwójnie się zatrzymać i zadbać o swój dobrostan.

O tym jak zadbać o:

  • swój komfort pracy zdalnej,
  • wyjścia do ludzi,
  • ruch na świeżym powietrzu i
  • wyjścia z domu po pracy

opowiadam w innych odcinkach tego podcastu i wpisach na blogu. Dzisiaj w dniu zdrowia psychicznego chciałabym się skupić na depresji — tej chorobie, która ma do nas, pracujących z domu, lepszy dostęp niż do innych.

Jak wygląda depresja?

Najważniejsze co musisz o depresji wiedzieć to to, że ona nie wygląda. Jeśli wpiszesz w Google Images “depresja” to zobaczysz ciemne zdjęcia z płaczącymi ludźmi, zasłaniającymi twarz rękami, albo ludzi zwiniętych w kłębek w ciemnym kącie.

I wiesz co? Ten obrazek to gówno prawda. I to taka gówno prawda, która wielu chorych wprowadza w błąd i powstrzymuje przed pójściem po pomoc, a ich bliskich powstrzymuje przed zwróceniem im uwagi, że się martwią, że coś jest nie tak i że warto iść do lekarza.

Ja sama wpadłam w tę pułapkę niewiedzy, jak wygląda depresja i, mimo że chorowałam od dłuższego czasu, NIE MIAŁAM O TYM POJĘCIA.

W wywiadzie do książki Małgorzaty Janczak – “O depresji. Rozmowy bez wstydu” powiedziałam:

Nie zgłosiłam się do lekarza, bo byłam przekonana, że depresja mnie nie dotyczy. Nie wiedziałam do końca, jakie są jej objawy. Nikt mi nie powiedział, że nie musę być cały czas smutna i naburmuszona, żeby to, co czuję, nazwać chorobą. Było mi wstyd, że nie daję sobie rady. Było mi wstyd prosić o pomoc, bo przecież to ja zawsze wszystkim pomagam.

I wiesz co? Nie byłam w tej swojej niewiedzy sama! W tej samej książce znajdziesz wypowiedzi innych ludzi, którzy też nie wiedzieli, że są chorzy.

  • Nie domyślałeś się, że twój stan to poważna choroba?
  • W ogóle nie wiedziałem, że mam depresję, zwyczajnie nie przyszło mi to do głowy. Czułem się źle, byłem zdołowany. Ktoś kiedyś wspomniał, że może to być depresja, ale że ja?! Przecież jestem takim wesołym człowiekiem.

Cytat z innego wywiadu:

Podczas rutynowego badania endokrynolog zaniepokoiło to, co jej opowiadałam. Zaleciła mi wizytę u psychiatry, a ja byłam w szoku. Co? Ja?! Uśmiechnięta, siłaczka, megaaktywistka? Jak JA mogę zachorować? Bez przesady…

Na blogu Moniki Ciesielskiej — dr Lifestyle przeczytałam:

Depresji nie widać na pierwszy rzut oka. Na drugi, trzeci i setny też nie – jeśli osoba chora nie będzie chciała Ci tego pokazać (a nie spędzasz z nią czasu przez większość dnia), to nie zobaczysz nic, co oddawałoby jej aktualny stan psychiczny.

Jakie są więc prawdziwe objawy depresji?

  • Obniżony nastrój, smutek, bezsilność (nawet w odniesieniu do prostych, codziennych czynności),
  • zaburzenia snu,
  • ograniczenie aktywności życiowej, utrata zainteresowań (które wcześniej dawały satysfakcję),
  • ograniczenie aktywności towarzyskich,
  • niechęć do pracy, pogorszenie pamięci, problemy z koncentracją,
  • zmniejszone odczuwanie przyjemności i radości,
  • trudności w samodzielnym podejmowaniu decyzji,
  • drażliwość, zmienność emocjonalna,
  • silne uczucie zmęczenia,
  • spadek popędu seksualnego,
  • niska samoocena, niskie poczucie własnej wartości, spadek wiary we własne siły i możliwości,
  • urojenia depresyjne powiązane z poczuciem winy, grzeszności, bycia karanym, potępienia oraz z poczuciem braku sensu i perspektyw na dalsze życie, myśleniem hipochondrycznym i katastroficznym,
  • odczuwanie nieokreślonego lęku,
  • niechęć do życia, myśli samobójcze.

Oficjalne klasyfikacje zaburzeń psychicznych wskazują, że epizod depresyjny można zdiagnozować, jeżeli co najmniej 3 z wymienionych symptomów utrzymują się powyżej 2 tygodni.

Jak wspierać osobę z depresją?

W pierwszej kolejności poza kolejnością: Bądź. Nie odwracaj się, nie uciekaj, nie obrażaj się: Bądź.

Jak już wiesz z poprzednich cytatów, osoby, których zdrowie psychiczne szwankuje, bardzo często same nie mają pojęcia o tym, że są chore i obserwacja z zewnątrz jest im niezbędna do podjęcia działania i wyjścia z dołka. Obserwuj więc i jeśli widzisz u swoich znajomych niepokojące objawy, jeśli ich zachowanie się zmieniło i po prostu nie są sobą: pogadaj z nimi, nakłoń do pójścia do lekarza. Wysłuchaj i zapewnij o swojej obecności. To ostatnie jest szczególnie ważne, bo osoba chora na depresję nierzadko czuje się niepotrzebna, zbędna i „zawadzająca” innym.

Pamiętam taką super wyraźną scenę z mojej depresji, kiedy stałam w pepko chcąc kupić widelczyki do tortu na moje 30 urodziny. Od 15 minut stałam przed półką ze sztućcami i nie byłam w stanie zadecydować, czy powinnam wrzucić do koszyka różowe, czy miętowe. Czułam, że zbliża się do mnie kolejny niemożliwy do przetrwania atak paniki, więc zgodnie z umową — co nie oznacza, że bez wstydu! – zadzwoniłam do mojej siostry i ze łzami w oczach wyznałam, z jaką niemożliwą sytuacją się mierzę. Ona cierpliwie mnie wysłuchała i bez cienia drwiny doradziła: weź oba, będzie kolorowo. Nie wyobrażasz sobie nawet, jak ogromne uczucie ulgi na mnie wtedy spłynęło. No przecież! Przecież mogę zapakować i różowe i miętowe. I może ci się to wydawać zupełnie dziwne, ale ja zupełnie serio nie byłam w stanie podjąć żadnej decyzji, a już na pewno wpaść na to, że wcale tej decyzji podejmować nie muszę. Potrzebowałam perspektywy zdrowej osoby, żeby wygrzebać się z tej trudnej dla mnie sytuacji.

W przypadku wielu chorób psychicznych ta obecność, serdeczność i delikatność jest wystarczająca. Ale my niestety mamy tendencję do zagadywania problemu i doradzania. Powtórzę, więc za Janiną Bąk:

Nie zawsze musimy wiedzieć, co powiedzieć chorym na emocje. Zawsze jednak musimy pamiętać, czego nie.

I tak w przypadku depresji musisz pamiętać, że są słowa, które zamiast pomagać, poważnie krzywdzą. Kiedy pierwszy raz doświadczałam depresji, moje otoczenie ustrzeliło depresyjne bingo w kategorii: Czego nie mówić osobie w depresji.

Stresujesz się? To się nie stresuj. Nie płacz. Ludzie mają prawdziwe problemy. Patrz, ona jakoś ma na głowie milion projektów, zajęć i aktywności i jakoś się nie stresuje! I potrafi wyluzować.

– Trzeba było… – A pamiętasz jeszcze jak wyglądamy? Może byś do nas wpadła? – A zrobiłaś…? A zadzwoniłaś…? A załatwiłaś…? A pojechałaś…?

Te pytania miały szansę spotkać się z tylko jedną odpowiedzią: Nie. I to wypowiadaną coraz bardziej szeptem i z coraz większym przekonaniem o własnej beznadziejności.

A… jak już dowiedziałam się, że to nie ja tylko choroba i przyznałam się do depresji, to na dokładkę usłyszałam jeszcze:

Leki?! Ty uważaj, jak raz zaczniesz je brać, to potem już musisz do końca życia. Ja miałam depresję i jakoś sobie poradziłam bez leków i psychologów. Setę byś walnęła i by ci przeszło. Ta! Depresja. Teraz wszyscy mają depresję.

Kiedy nabrałam sił i nauczyłam się stawiać granice i stawać we własnej obronie nasłuchałam się jeszcze o tym, że moja terapeutka wkłada mi do głowy farmazony i że teraz to już do mnie nic nie można powiedzieć.

Jak możesz sobie wyobrazić, osoba chora na złamaną nogę musi dilować tylko z problemem wyleczenia złamanej nogi. Osoba z depresją musi skupiać się na wyleczeniu własnej choroby ORAZ udowadnianiu środowisku, że to prawdziwa choroba, a nie widzimisię. Że to choroba, a nie lenistwo. Że to zatwierdzony przez Światową Organizację Zdrowia tok leczenia, a nie szarlataneria i groźne narkotyki. W dodatku osoby ze złamaną nogą nikt nie okłada po świeżo założonym gipsie. A osobę chorą na depresję?

Nie musisz wiedzieć, co powiedzieć. Ale ważne, żeby wiedzieć, czego nie.

Ile kosztuje dobre zdrowie psychiczne?

Ile kosztuje depresja? W pierwszej kolejności kosztuje bardzo wiele wysiłku i cierpliwości. Zarówno osoby chorej, jak i jej otoczenia. Ale ile jeszcze kosztuje?

Tutaj miałam przygotowaną tabelkę z dokładnym wyliczeniem, ile kosztowały mnie wizyty u psychiatry, terapeutki i w aptece. Ale… po latach od sporządzenia tej tabelki już wiem, że podawanie konkretnych cen leków i godzin terapii nie ma najmniejszego sensu i może wręcz zaszkodzić, bo co jak znajdzie się ktoś, kto pomyśli, że nie… nie ma sensu zaczynać leczenia, bo to za drogo. A może nie mam depresji? Może mi się wydaje?

Ale wiesz co? Depresja niejednokrotnie kosztuje życie. Samobójstwa będące bezpośrednim następstwem depresji są w pierwszej dziesiątce przyczyn zgonów na świecie. Twoje życie jest dużo cenniejsze niż listek tabletek, czy godzina terapii.

I pamiętaj, że jeśli rozboli cię ząb, to po prostu pójdziesz do dentysty i nie będziesz debatować, czy ci się ten ból wydaje. Depresja też bardzo boli. Tylko że inaczej. Jeśli więc masz, chociaż cień wątpliwości: umów się na wizytę u —denty— psychiatry i zweryfikuj swoje podejrzenia.

Gdzie się zgłosić z problemami ze zdrowiem psychicznym?

W pierwszej kolejności do lekarza psychiatry. Oni wiedzą, co robią i przepisują zarówno leki i zwolnienia z pracy, jak i recepty na robienie samych przyjemnych rzeczy bez wyrzutów sumienia.

Jeśli obawiasz się, że ludzie z twojego miasteczka okrzykną cię wariatem, bo ktoś zobaczy, że wychodzisz z gabinetu psychiatry — pamiętaj, że pandemia przyniosła nam nie tylko więcej depresji, ale też rozwiniętą telemedycynę. Możesz odbyć wizytę u psychiatry z zupełnie innego miasta, używając do tego telefonu i siedząc w samochodzie przed supermarketem. Nikt nie musi wiedzieć.

I pamiętaj: jeśli pierwszy terapeuta, czy lekarz, na którego trafisz wydadzą ci się beznadziejni — pewnie masz rację. Jeśli nie poczujesz z tą osobą dobrej chemii — odejdź do kogoś innego. Nie poddawaj się i nie daj się myślom, że to z tobą coś jest nie tak. Kontakt z tą osobą musi ci leżeć.

Masz wątpliwości, ale jeszcze brak gotowości do zgłoszenia się do lekarza? Możesz skorzystać z darmowego

Antydepresyjnego Telefonu Zaufania Fundacji ITAKA 22 484 88 01 Psycholog: poniedziałek i wtorek: 15.00 – 20.00

A co z psychoterapią?

W drugiej kolejności zgłoś się na psychoterapię. Leki pomagają na chorobę. Psychoterapia pomaga zrozumieć i naprawić jej przyczyny i zapobiec nawrotom.

Niestety polski rynek terapeutów to, bez owijania w bawełnę, nieuregulowana dzicz i faktycznie łatwo trafić na oszustów. Zanim więc zapłacisz komuś hajs za terapię i oddasz swoje zdrowie w jego ręce, wybierz tego kogoś z pozycji wiedzy jak zrobić to dobrze.

Ewa Grzelakowska-Kostoglu znana jako Red Lipstik Monster i Joanna Gutral psycholożka opublikowały darmowego ebooka: Co z tą terapią? gdzie wyjaśniają łopatologicznie jak wybrać dla siebie terapeutę. (link w notatce do odcinka, którą znajdziesz pod adresem: katarzynajanoska.pl/podcast/18)

Jeśli nie masz siły czytać i szukać na własną rękę ja bardzo polecam ci stronę: https://twojpsycholog.pl/

Znajdziesz tam listę zweryfikowanych terapeutów. Twórcy wzięli na siebie sprawdzanie, czy osoby w ich katalogu skończyły odpowiednie studia i szkolenia, czy poddają się superwizji i czy pracują w prawdziwym nurcie terapeutycznym. Znajdziesz tam nawet formularz doboru specjalisty, dzięki któremu nie musisz przeglądać katalogu uśmiechniętych twarzy z marketingowymi opisami, ale skupić się na sobie i swoich potrzebach, a system podpowie ci, kto z katalogu jest z nimi najbardziej zgodny.

Życzenia z okazji światowego dnia zdrowia psychicznego

Chciałabym zakończyć ten odcinek życzeniami dbania o siebie i o swoje zdrowie psychiczne. W innych odcinkach podcastu podpowiadam jak dbać o siebie na co dzień i nie dopuścić do rozwinięcia się chorób związanych z pracą z domu. I tych duchowych i tych cielesnych.

Posłuchaj więc już opublikowanych odcinków, zasubskrybuj mój podcast, żeby nie ominęły Cię żadne nowe odcinki, a po więcej przydatnych tipów zapisz się do newslettera. Link znajdziesz w opisie odcinka.

To wszystko na dziś. Do usłyszenia. paa!