Życie twórcy internetowego to nie bułka z masłem. Czasem przychodzi prokrastynacja – ta złośliwa potwora, która kradnie czas i energię. Borykam się z tą przypadłością i to właśnie przez nią brakuje nowych odcinków podcastu i wpisów na blogu. Dziś dzielę się czterema najlepszymi sposobami na walkę z prokrastynacją i pokonanie zastoju twórczego. Przygotuj się na dawkę motywacji i humoru!
Rób małe kroki, ale rób!
Czasem zastój twórczy wynika z przytłaczającej ilości pracy i wydaje się, że musimy od razu zrobić wszystko na raz. Ale! Nie musisz ogarniać całego internetu jednego dnia. Zamiast tego skup się na robieniu małych kroków. Podziel swoje zadania na mniejsze części i skup się na jednym kroku naraz. To jest jak układanie klocków – jeden po drugim, aż stworzysz coś niesamowitego. I nie zapominaj, że nawet mały postęp to wciąż postęp!
Rzuć wyzwanie prokrastynacji!
Prokrastynacja lubi nas kusić rozpraszaczami: media społecznościowe, seriale i koc na kanapie. Nie daj się! Są małe triki, które pomogą ci się skupić na pracy. Na przykład, możemy zastosować zasadę „pierwsze pięć minut”, którą opisałam we wpisie o Pomodoro:
TL;DR: Zobowiąż się do pracy przez tylko pięć minut bez rozpraszaczy. Często po tym czasie trudno jest już przerwać. Możesz też wykorzystać technikę Pomodoro. Ustaw sobie 25-minutowe interwały pracy z 5-minutowymi przerwami na pierdoły. Zdziwisz się, ile możesz zdziałać w ten sposób!
Przywitaj swojego wewnętrznego perfekcjonistę
Wiesz, że prokrastynacja może mieć wiele źródeł, a jednym z nich jest perfekcjonizm? Tak, to właśnie nasz wewnętrzny perfekcjonista czasem wychodzi na pierwszy plan. Byłam w szoku, kiedy dowiedziałam się, że perfekcjonizm ma rodzaje.
Jeden z rodzajów perfekcjonizmu to ten, kiedy oczekujesz, że warunki będą perfekcyjne do rozpoczęcia pracy. TO JA!!! Bez godzin riserczu, dni zastanawiania się: „Czy to na pewno wartościowe?” i miesięcy rozkmin: „Kimże ja jestem, żeby się za to zabierać?” nie zabiorę się za działanie choćby nie wiem co.
Czy te warunki startowe serio muszą być takie idealne? No nie! A więc? Przywitaj swojego wewnętrznego perfekcjonistę, nadaj mu śmieszne imię, porozmawiaj z nim i przekonaj go, że czasami warto zaryzykować, nawet jeśli warunki nie są idealne. Zaufaj sobie i daj sobie szansę na kreatywność, nawet jeśli nie wszystko jest perfekcyjne.
Olej warunki startowe i użyj narzędzi
Albo…. Tak jak ja do tworzenia tego wpisu: odpal ChatGPT, zwierz mu się ze swoich problemów, opowiedz o swoim pomyśle na wpis/post/podcast i poproś o pomoc w wystartowaniu z projektem. Wynik nie jest zadowalający?
1. Naucz AI twojego stylu
Wiadomo, że pierwszy wpis wygenerowany przez AI będzie absolutnym robotycznym badziewiem w niczym nieprzypominającym Twojej twórczości. A wiesz, że możesz go nauczyć Twojego stylu?
Użyj promptu:
Przeanalizuj ten tekst pod kątem stylu i tonu, a następnie powiedz mi jakiej komendy powinnam użyć, żebyś używał dokładnie takiego stylu i tonu do pisania tekstów.
Tekst do analizy:[wklej tekst]
Voila! ChatGPT sam podpowie Ci jak go namówić, żeby pisał w Twoim stylu.
2. Powiedz AI kim jest
ChatGPT jest dość prostym organizmem i potrafi napisać cokolwiek w jakimkolwiek stylu. Ja musiałam mu wytłumaczyć, że jest blogerką po trzydziestce i chce pocieszyć innych twórców internetowych, że jeśli też mają problem z zastojem twórczym i prokrastynacją to nie są sami.
3. Powiedz AI co chodzi Ci po głowie
Ja napisałam dosłownie:
Napisz tekst na bloga o zmaganiu się z prokrastynacją w życiu twórcy internetowego. Zasugeruj że prokrastynacja może wynikać z perfekcjonizmu. Niektórzy perfekcjoniści muszą mieć perfekcyjne warunki do rozpoczęcia pracy - póki warunki nie są perfekcyjne prokrastynują. To właśnie tę przypadłość zauważyłaś u siebie. To przez nią nie ma nowych odcinków Twojego podcastu.
Podaj 3 najlepsze sposoby na walkę z prokrastynacją i pokonanie zastoju twórczego.
Dodaj śródtytuły i słowa kluczowe, które przyciągną twórcow borykających się z prokrastynacją.
Zaproponuj chwytliwy tytuł dla tego wpisu.
Proszę, użyj stylu podobnego do tekstu analizującego technikę Pomodoro. Chciałabym, aby tekst był swobodny, przystępny i lekko humorystyczny, z użyciem zwrotów potocznych i ewentualnie emotikon.
I to właśnie z tego polecenia wyszedł pierwszy szkic tego wpisu.
4. Wybrzydzaj i popraw po swojemu
Pierwszy szkic był w sumie całkiem zadowalający, ale że ChatGPT jest robotem i nie muszę rozkminiać, czy się nie obrazi, jak będę wybrzydzać na jego pracę (#PeoplePleasingSoHard) to… Poprosiłam go, żeby zmienił to, do kogo się zwraca z „Wam” na „Tobie”.
Przepisz ten tekst tak żeby mówił do pojedynczej osoby. Np. zamiast: "Pozwólcie mi odpowiedzieć" napisz: "pozwól mi odpowiedzieć"
Skopiowałam wszystko, co wypluł, dodałam czwarty punkt, który właśnie czytasz. Poprawiłam robotyczne śmiesznostki z tekstu i BUM!
Pierwszy wpis w tym sezonie
Dzięki nowej wiedzy o moim słodkim rodzaju wewnętrznego perfekcjonisty-prokrastynatora i pokonaniu bariery zrobienia pierwszego kroku dzięki użyciu ChataGPT mam to! Pierwszy wpis na bloga od dwóch lat.
Tak więc, drogi Twórczy Duchu Internetu (oryginalne sformułowanie ChataGPT — urocze, nie?) , mamy cztery skuteczne sposoby na walkę z prokrastynacją i pokonanie zastoju twórczego. Pamiętaj, że jesteśmy w tym razem. Przywitaj swojego wewnętrznego perfekcjonistę, rób małe kroki i przede wszystkim rzuć wyzwanie prokrastynacji i używaj AI. Razem odzyskamy inspirację i stworzymy jeszcze niesamowite rzeczy!
No. To teraz jeszcze tylko kawa i zabieram się do tego, co miałam robić ZAMIAST tego wpisu! ☕💪
Skomentuj:
Nafirefoxcośdziwniezachowujesięformularzkomentarzy.Popierwszenieprzyjmujespacji,apodrugiewszystkieprzyciskiedycjisapuste.
Ups! Dzięki zbadam to. W końcu dwa lata tego nie sprawdzałam.
Przeczytałam ten wpis z wielką uwagą i muszę powiedzieć, że wiele z tych rad naprawdę przemawia do mnie. Kiedy zastanawiałam się nad aranżacją mieszkania, zawsze odkładałam to na później, mówiąc sobie: „Dopiero jak wszystko sobie ułożę w głowie, to zacznę” Teraz widzę, jak bardzo prokrastynacja i perfekcjonizm wpłynęły na moją decyzję. Twoja rada o robieniu małych kroków przypomina mi o wyborze dodatków do mieszkania. Często zaczynam od małych rzeczy, np. od wyboru lampy czy stolika, a potem, kiedy zobaczę efekty, czuję się zmotywowana do dalszych działań. Te postrzeżenia o wewnętrznym perfekcjonizmie nawiązują do mojej próby urządzania pokoju w stylu skandynawskim. Zamiast czekać na „idealne” meble czy dodatki, zaczęłam eksperymentować z tym, co już mam. Może krzesło nie jest dokładnie w tym stylu, jaki bym chciała, ale drobne zmiany, takie jak poduszki czy oświetlenie, mogą całkowicie odmienić jego wygląd. Dziękuję za ten wpis. Dodał mi otuchy i zainspirował, by podchodzić do zmian we wnętrzach (i nie tylko) z większym luzem i spontanicznością. Ostatecznie, nawet jeśli nie wszystko jest perfekcyjne, ważne jest, by czuć się dobrze w swojej własnej przestrzeni.