Są takie miejsca gdzie duma bezdomnego w nocnym, że właśnie tu jest bezdomnym budzi taki maleńki patriotyzm.
Są takie miejsca, gdzie wychodzisz z knajpy o 4:30 a barman pyta, czy jeszcze czegoś byś nie chciał. Są takie, gdzie przebiegasz o piątej rano przez środek ronda, ot bo jest bliżej i martwisz się wszystkim tylko nie czyhającymi niebezpieczeństwami. Takie, w których nad Wisłą nienawidzisz komarów bardziej niż gdziekolwiek indziej, ale nie jesteś w stanie odmówić sobie spaceru do smoka.
Takie, gdzie o piątej trzydzieści bujasz się na huśtawce i obmyślasz plan dnia – jak już ewentualnie wstaniesz w południe.
Miejsca, w których między drugim śniadaniem a szalenie ważnym wykładem udzielasz wywiadu do radia, a pięć minut później słyszysz: „Ej, bo ty to możesz! I ja bym chciał…”
A gdzieś pomiędzy tym wszystkim czujesz przypływ czystej serotoniny. Chyba wraz z wiosennym powietrzem czujesz.
Skomentuj:
Osiem-Dziewięć… Ja jestem dekadę starszy. Ponoć te dwa pokolenia nie mogą się dogadać, ale ja w to nie wierzę. Mam mnóstwo sporo młodszych znajomych, ba, przyjaciół nawet. Dla mnie Kraków jest super, żeby wyskoczyć na dni parę odpocząć, zwolnić nieco na chwilę. Natomiast na dłuższą metę żyć bym tam nie mógł. Krakowskie spowolnienie jest fajne, ale po tygodniu mnie już nosi i tęsknię do tempa życia Warszawy. Przyzwyczaiłem się przez całe życie i jak ćpunowi fety tak mnie brakuje tej energii, ruchu, ciągłego napędu…
Ja za to nie wyobrażam sobie życia w Warszawie.
Kraków ma swój niepowtarzalny czar i każde wyjście na spacer na rynek i wzdłuż Wisły cieszy i wywołuje uśmiech.
Tutaj też ludzie się spieszą, ale jakoś inaczej. Faktycznie jakoś mniej :)
Kraków jest miastem, w którym można sie zakochać. Lubię tam bywać, jednak czy chciałbym pozostać na dłużej? Raczej nie. Wolę nasycić się nim przez jakiś czas i mile wspominać … do następnych odwiedzin.
Janie – młodszy jesteś o rok, więc sobie pozwolę :-) Warszawa jest poza konkursem. Gwar tego miasta, ciągły ruch, energia są tak duże, że trudno znaleźć podobne miejsce. Sam po wyjeździe z Warszawy czuje się, jakby film życia nieco zwolnił. Tak samo jak Ty cierpliwy jestem jedynie przez chwilę. Potem jest gorzej :-)
Kraków jest cudowny jako miasto turystyczne i i ma swoją historię, pochodzę z Konstancina-Jeziorna i tutaj już pozostanę, to miejsce ma swój klimat(: