Zeznania Niekrytego Krytyka — Macieja Frączyka przeczytałam do śniadania i myślę, że to była bardzo dobra okoliczność do zajmowania się tą pozycją. Może jeszcze tramwaj lub przerwa w szkole byłyby dobrymi warunkami…

Niebezpodstawnie piszę właśnie o przerwie w szkole, a nie o nudnym wykładzie! Doszłam do wniosku, że ta książka powinna być lekturą obowiązkową dla każdego 16-17 latka.

Jeszcze możesz kupić:

Sama w sobie nie wnosi do świata niczego specjalnie odkrywczego… Nie można jej jednak odmówić waloru rozrywkowego. Na pewno też nie można jej zarzucić bycia nudną lub monotonną. Wręcz przeciwnie! Książkę pochłania się jak najlepsze dreszczowce w zimowe wieczory.

Skoro nie ma w sobie niczego odkrywczego, to na czym polega jej fenomen i dlaczego miałaby być lekturą obowiązkową dla kogokolwiek? Otóż moim zdaniem nareszcie pojawił się ktoś ze świata idoli nastolatków, kto przekazał im swoje złote myśli dotyczące bycia właśnie przerośniętym nastolatkiem.


Chłopcze! Uważasz, że Bill Gates nie skończył studiów i to głównie dlatego teraz jest milionerem? Uważasz, że chodzenie na nielegalne piwo z kolegami jest mniej obciachowe niż zapisanie się na lekcje gry na fortepianie? Wciąż nie wiesz co dalej po maturze? Liczysz na to, że dziewczyny lecą na frajerów z Filologii Angielskiej? Sądzisz, że po światłym połączeniu Stosunków MiędzynarodowychEuropeistyki dostaniesz na tacy pracę inną niż ta w sklepie spożywczym Twojej ciotki? Chłopcze, obudź się!

Nastolatki
Nastolatki © Shavar Ross, flickr.com

Taki właśnie (podetknięty przeciętnym oglądaczom Kwejka pod sam nos) przekaz niosą ze sobą Zeznania Niekrytego Krytyka!

Niekryty mówi ludziom, którzy właśnie stoją przed prawdopodobnie najważniejszym wyborem w swoim życiu, co powinni zrobić (albo raczej czego robić nie powinni), żeby za 10 lat bez wyrzutów sumienia mogli przyznać, że dla swojej dobrej przyszłości zrobili wszystko, co w ich mocy. Nakłania do przemyślenia swoich wad i zalet (z dużym naciskiem na zalety). Do zastanowienia się  w jakim stopniu życiowe decyzje determinuje lenistwo i nicnieróbstwo. Do zaplanowania najistotniejszych celów i dążenia do ich realizacji nawet wtedy, kiedy wydają się być poza zasięgiem.

Nareszcie ktoś ma szansę przemówić i trafić do tych, którzy między jedną a drugą imprezą osiemnastkową mają podejmować decyzje na resztę swojego życia… Rób to, w czym jesteś dobry lub chcesz być dobry. Jeśli nie wymaga to studiów — nie marnuj ważnych 5 lat życia na Filologii Angielskiej. Jeśli otoczenie podtyka Ci pod nos szanse rozwoju — łap je i wykorzystuj, póki możesz!


Zdecydowanie nie jestem więc „targetem” tej pozycji, ale i tak będę ją polecać!

Jestem pod wielkim wrażeniem, że można napisać książkę, która jest kompletnie o niczym, a jednak niesie ze sobą sensowne i ważne przesłanie. Że przesłanie jest do tak wąskiej grupy odbiorców? Trudno! Ja bardzo bym się cieszyła prawie dekadę temu, gdyby ktoś sprezentował mi taką lekturę na Gwiazdkę.

Są jacyś nastolatkowie na sali? ;) Studenci pierwszego/drugiego roku też jeszcze mają szansę coś niecoś z tej książki wynieść, więc im również polecam!

A może ktoś faktycznie dostał na gwiazdkę i już zdążył przeczytać? W końcu Zeznania Niekrytego Krytyka w tygodniu przedświątecznym szturmowały Empikowy ranking bestsellerów i miały szansę zostać przypadkowym trafionym prezentem… ;)


A dla wszystkich, którzy wchodzą tutaj z pytaniem: Ile lat ma Niekryty Krytyk zacytuję Wikipedię:

Maciej Frączyk, pseud. Niekryty Krytyk urodzony 1 maja 1984 w Łodzi

Pamiętajcie, żeby następnego 1 maja złożyć mu życzenia ;)